Kontynuując temat migracji, przyjrzymy się bliżej samej Polsce, a konkretnie przepływami ludzi pomiędzy województwami. Czy skala migracji zwiększyła się czy zmniejszyła od roku 1995? Które województwa szczególnie przyciągają nowych mieszkańców?

Na początek - migracje z lotu ptaka. Zaznaczone są jedynie dodatnie przepływy ludności netto, czyli strzałka łączy dwa województwa jeśli z województwa A do województwa B przeprowadziło się więcej osób niż z B do A. Kierunek strzałki opisany jest przez kolor. Wyróżniliśmy 5 województw, które dominują jeśli chodzi o liczbę nowych mieszkańców, a pozostałe województwa zaznaczyliśmy jednym kolorem.

Widać dwie ciekawe rzeczy. Po pierwsze, skala migracji znacznie się zwiększyła - świadczy o tym grubość linii na wykresie. Po drugie, dominacja wymienionych 5 województw jest dramatyczna - na wykresie z danymi z roku 2015 prawie nie widać czarnych linii. W 1995 roku, sytuacja bynajmniej tak nie wyglądała. Szczególnie widoczna jest zmiana, która dotknęła województwa śląskie, które przestało być regionem przyciągającym nowych mieszkańców.

Zerknijmy, jak wygląda zestawienie bilansu migracji dla poszczególnych województw.

Jak widać sytuacja górnego śląska jest specyficzna, bo choć bilans jest ujemny, to jednak wiele osób decyduje się na przeprowadzkę do tego województwa.

To zestawienie wygląda inaczej, jeśli zamiast bezwzględnej liczby migrantów odniesiemy ją do liczby mieszkańców danego województwa. Warto jest to zrobić, ponieważ województwa znacznie się różnią pod względem liczby ludności i 10 tysięcy osób w Opolskiem i Mazowieckiem to nie to samo.

Dzięki właściwej skali, bardzo dobrze widać drenaż ludności ze wschodniej Polski. Oprócz niego uwidoczniły się dwie grupy województw najbardziej przyciągających nowych mieszkańców. Liderami są to Mazowsze i Pomorze, a za nimi są Małopolska i Dolny Śląsk.

Na końcu zobaczmy na kartogramie, jak zmienił się bilans migracji w poszczególnych województwach.

Podobnie jak w przypadku wizualizacji z liniami, widać, że proces migracji znacznie się zwiększył w ciągu 20 lat. W roku 1995 był on dla większości województw neutralny, ale w roku 2015 może on już stanowić duży problem dla wschodnich województwa, zwłaszcza w kontekście niskiego przyrostu naturalnego. Widoczna jest także postępująca dominacja Warszawy, co nie dziwi w kontekście znacznie większej siły nabywczej. Trend w migracjach tłumaczy też prognozy ludności do roku 2050.