Zdrada, wojna, miłość, męstwo - to cechy wielu dobrych telewizyjnych seriali. Nie inne zdarzenia zawiera w sobie ich 19. wieczny odpowiednik - ,,Potop" Henryka Sienkiewicza. Sprawdźmy jak można przełożyć polską literaturę na język wizualizacji.

,,Potop" to zupełna klasyka polskiej literatury i to już od ponad stu lat! Kilka lat temu miał nawet miejsce narodowy dzień czytania ,,Potopu". Są tacy, którzy zżymają się na brak w nim głębszej myśli, ale chyba mało kto zaprzeczy, że potrafi wywołać wiele emocji. Jest to zasługa nie tylko fabuły, ale i świetnego języka. I właśnie tym językiem się dzisiaj zajmiemy.

Podobnie jak w przypadku analizy tweetów partii politycznych, przeanalizujmy nacechowanie emocjonalne zdań, w których występują poszczególne postaci.

Wspaniale widać różnice! Przy Oleńce nie ma ani złości, ani wstrętu. Najwięcej strachu i złości wzbudza Bogusław Radziwiłł, a Wołodyjowski jest postacią mało emocjonalnie nacechowaną.

Na podstawie dostępnego słownika nacechowania emocjonalnego słów można także zrobić, całkiem dokładny, wykres przedstawiający zmianę emocji wywoływanych na kartach ,,Potopu" w kolejnych tomach.

Zależność jest niezła, ale nieidealna. Fortel Zagłoby, wobec Rocha Kowalskiego, nie powinien raczej wzbudzać tak dużo negatywnych emocji. Perfekcyjnie widać za to opis obrony Jasnej Góry i bitwę uwieńczoną pojedynkiem Kmicica z Bogusławem.

Do wykonania powyższego wpisu używałem tych samych narzędzi co do analizy ,,Pana Tadeusza". Tekst pochodzi z portalu Wolne Lektury, zaś przetwarzanie języka oparte było tym razem o pakiet tidytext.